Klejnot
Bogactwo, wystawne przyjęcia, strojne, wyściełane diamentami
piękne suknie – Klejnot – jedyne miejsce, gdzie każda prawdziwa kobieta poczuje
się jak bajkowa księżniczka!
Tylko czy miejsce, zaludnione przez obłudną arystokrację,
faktycznie może cechować się tym, czego ukrycie pragnie każda kobieta? Czy
bogactwo i przepych, może zrekompensować utratę wolności, a piękne stroje
zastąpić ukochaną rodzinę? Podobna wizja przyszłości rysuje się przed Violet,
pochodzącą z ubogich Bagien nastolatką, która już w wieku dwunastu lat, poczuła
na własnej skórze skutki niewoli. Dziewczyna, szkolona w specjalnym, izolowanym
od reszty społeczności Magazynie, ma zostać surogatką, tym samym na zawsze
stając się własnością bezwzględnej arystokracji. Violet bowiem, należy do
ubogiej warstwy społecznej, która mimo wyraźnej biedy i trudnych warunków
życia, posiada najcenniejszą umiejętność: dzięki swoim wrodzonym zdolnościom,
potrafi donosić każdą ciążę.
Umiejętność rodzenia dzieci staje się dla tych dziewcząt prawdziwym
przekleństwem. Zdrowe potomstwo to jedyna, jak dotąd nieosiągalna szansa
przedłużenia linii rodu, bowiem w zakłamanym świecie arystokracji, każda ciąża
kończy się szybką śmiercią matki. Bezwzględna władza, sprawnie znajduje sposób,
by zapewnić swoim klanom długowieczność: organizuje specjalnie przystosowane
Magazyny, które zbierają i szkolą wszystkie młode dziewczęta, które posiadają
umiejętność wpływania na charakter i wygląd przyszłego dziecka, a wszystko to
stanowić ma odpowiedź na potrzeby wymagającej arystokracji.
„Klejnot” autorstwa Amy Ewing, z jednej strony z pewnością czaruje
hipnotyzującą okładką i bajkowym, oryginalnym opisem całej historii, z drugiej
zaś może wydawać się zlepkiem kilku popularnych ostatnio powieści,
których kanwę stanowi szeroko rozumiane pojęcie niewoli i walka z ludzką
niesprawiedliwością. Amy Ewing, lekkim, miejscami nawet zbyt prostym językiem,
stworzyła opowieść wciągającą i dynamiczną, która, jak dla mnie, stanowi
idealną rozrywkę na jesienne popołudnie. Historia ubogiej dziewczyny,
wyrywającej się z układnego szeregu, mimo pewnych schematów, naprawdę potrafi
zainteresować. Choć autorka nie wzbogaciła swojej opowieści o wytrawne opisy
świata przedstawionego, nie pokusiła się również o szersze zaprezentowanie
sylwetek swoich postaci, to jednak w ogólnym rozrachunku, stworzyła historię
ciekawą i oryginalną.
Spodobały mi się wszystkie bezwzględne intrygi, knowania i
kłamstwa, które stanowiły chyba najlepszą rozrywkę znudzonych przedstawicielek
bogatej arystokracji. Od lat przecież wiadomo, że walka o władzę i bogactwo
uwalnia w człowieku pokłady największej bezwzględności, zdolnej do zadawania
śmiertelnych ciosów. Na uwagę zasługuje również subtelny, odpowiednio wyważony
wątek miłosny, który choć autorka dosyć szybko i niespodziewanie wplotła w całą
historię, to z pewnością dodał całej opowieści odpowiedniego smaczku i
niezbędnej pikanterii.
„Klejnot” to historia, która mimo kilku widocznych braków i
niedomówień w fabule, stanowi doskonałą rozrywkę sama w sobie. Wyszukane
stroje, przepych, walka o władze, a w samym sercu opowieści piękne i
bezwzględne kobiety, gotowe zatruć życie każdemu, kto niefortunnie przetnie ich
drogę. Polecam!
Ocena: 7/10
Recenzja napisana dla portalu dlaLejdis:
I rozrywki samej w sobie mi trzeba. Ciekawi mnie ta fabuła i losy surogatki.
OdpowiedzUsuńSpojrzałam na okładkę i miałam wrażenie, że to kolejna książką Kiery Cass. Chyba za bardzo kojarzy mi się, nawet fabularnie, z tamtą serią, żebym miała po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńMiałam dokładnie takie samo skojarzenie.
UsuńFabuła wydaje się być naprawdę ciekawa, a że ja jestem wzrokowcem, to tą okładką jestem całkowicie kupiona. Przy jakiejś okazji na pewno się skuszę. ;)
OdpowiedzUsuńJa mam bardzo mieszane uczucia po lekturze.
OdpowiedzUsuńPowiem tak. Ta książka przypomina mi bardzo serię Rywalki, Kiery Cass. Prawda że podobna okładka? Ja nawet myślałam, że to jakaś kolejna część jest ale oczywiście zobaczyłam, że się myliłam. Inna autorka co skutkuje inną tematyką i historią. Mam więc chęć po nią sięgnąć i przekonać się, czy mi przypadnie do gustu. Kto wie? Może to będzie lektura tak samo przyjemna dla mnie jak seria Kiery ;)
OdpowiedzUsuńWidzisz, opisujesz o intrygach, kłamstwach itp., a to mnie przyciąga w książce. Lubię jak coś się dzieje, jak przeżywam losy bohaterów i brnę szybko w akcję. To chyba coś dla mnie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Natalia Z
Mam apetyt na tę lekturę
OdpowiedzUsuńOhh to chyba idealna książka dla mnie. Ostatnio mam ogromną chęć na czytanie właśnie takich książek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/
Na razie historii stylizowanych na Kopciuszka jak mniemam nie chce mi się czytać.
OdpowiedzUsuńJakoś mi to strasznie przywodzi na myśl Rywalki. Chyba jestem już na to za stara, jak myslisz?
OdpowiedzUsuńMi również kojarzy się z Rywalkami, to chyba przez okładkę... :)
OdpowiedzUsuńBogata arystokracja to na pewno wiele intryg. Fabuła dość ciekawa, może się skuszę na tę książkę.
OdpowiedzUsuńTa pozycja mnie bardzo intryguje od chwili gdy pojawiła się w dniu premiery ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio za dużo w moim życiu czytelniczym takich kobiet, ale myślę, że za jakiś czas chętnie wrócę do lektury :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę ;D
OdpowiedzUsuńO takiej tematyce jestem pewna, że nie słyszałam nigdy...Chętnie sięgnę po "Klejnot" <3
OdpowiedzUsuń