Droga do domu
Czy podróż starym, zdezelowanym busem może zmienić
życie pięciu, zupełnie obcych sobie kobiet?
Życie człowieka ma tę jedną, dziwną właściwość, że
nie da się go w żaden sposób zaplanować. Analizujemy, kalkulujemy, planujemy
nasze jutro, a życie i tak, wcześniej czy później, bezwstydnie z nas zadrwi,
oddając w ręce zupełnie inny obraz codzienności, często naznaczonej cierpieniem i bólem. Trudności,
które docelowo hartować mają nasz charakter, odbieramy jako życiową
niesprawiedliwość. Na próżno bowiem w cierpieniu doszukać się przysłowiowego
drugiego dna, w końcu głębszego uzasadnionego sensu. Główne bohaterki
najnowszej powieści Gabrieli Gargaś "Droga do domu", zaprzeczają
jednak ogólnie istniejącej tezie o niesprawiedliwości świata, prezentując
czytelnikowi szczęście w małych, często niedostrzegalnych szczegółach: porannej
rosie na trawie, zapachu aromatycznej kawy, w końcu uścisku ukochanej osoby.
Zapraszam Was więc w fascynującą, oczyszczającą podróż starym i zniszczonym
samochodem z pięcioma doświadczonymi przez życie, wspaniałymi kobietami!
Związek Ewy z Pawłem powoli się rozpada. Para
zakochanych, niegdyś nierozłączna, dziś prowadzi niemal osobne życie.
Zobowiązania zawodowe Pawła, zmuszają go bowiem, do nieustannej mobilizacji w
sferze pracy, przez co Ewa, z dnia na dzień, czuje się coraz bardziej samotna i
odrzucona. Alicja, po niespodziewanej śmierci męża, nie potrafi pogodzić się z
niesprawiedliwą śmiercią ukochanego. Samotnie wychowując sześcioletniego
Krzysia, ledwo wiąże koniec z końcem, zatrudniając się w coraz to nowych
miejscach pracy. W tej nieustannej walce o godne życia synka, kobieta zatraciła
gdzieś prawdziwy sens istnienia, odsuwając na dalszy plan własne marzenia i
potrzeby. Matylda, niegdyś szczęśliwa, dziś straszy otoczenie obojętnością i
rosnącym z dnia na dzień w sercu smutkiem. Kobieta w jednej krótkiej sekundzie
bowiem, przez chwilę nieuwagi i roztargnienia, straciła w życiu to, co
najcenniejsze. Nastoletnia Majka, przez ostatnie lata wychowywane przez
ukochaną i krzepką babcię, ma żal do własnej matki, która zostawiła ją w
Rodzinnej, sama decydując się na pracę
za granicą, w celu zapewnienia Majce "lepszego jutra" . W końcu
Antonina, starsza, niezwykle ciepła kobieta, która w bagażu życiowych
doświadczeń i planów, ma jeszcze jedno niespełnione marzenie - kobieta pragnie
bowiem odwiedzić nad polskim morzem swoją wieloletnią, ukochaną przyjaciółkę.
Los pięciu, doświadczonych przez życie, kobiet, zmieni się wraz z szaloną
wycieczką, na którą decydują się razem wybrać starym, zdezelowanym busem...
"Droga do domu", choć z pozoru może
wydawać się typową, nieco schematyczną historią obyczajową, po głębszym
poznaniu, okazuje się być opowieścią z potężnym ładunkiem emocjonalnym, która
nie tylko wzrusza, wywołując łzy i uśmiech na twarzy czytelnika, ale przede
wszystkim niesie z sobą szereg życiowych mądrości. Proza autorki, prosta w
odbiorze, bez wyszukanych i nachalnych metafor i porównań, trafia prosto w
serce odbiorcy, mimowolnie ogrzewając je, rozpalając również w nim chęć do
obcowania z drugim człowiekiem. Cała historia uczy nie tylko doceniać własne
życie, wraz z całą paletą jego odcieni szarości, ale także zmusza do wsłuchania
się w osobiste potrzeby, podyktowanych głosem własnego serca, a nie
oczekiwaniami otoczenia. Autorka dostrzega również niezwykle ważną ideę
równowagi ciała i duszy, bowiem niezależnie gdzie wybierzemy się w podróż,
uciekając od trudnej codzienności, nie znajdziemy szczęście, dopóki nie
pogodzimy się z samym sobą.
Książka oddaje do rąk czytelnika pięć
pełnokrwistych, wiarygodnych bohaterek, których los jest faktycznym odbiciem
naszej codzienności: niełatwej, naznaczonej nieustanną walką, ale z chwilą obcowania
z drugim człowiek, na pewno cenną, piękną i wartościową. "Droga do
domu" to pełna ciepła, optymistyczna, niosąca nadzieję historia, która jak
żadna inna wzrusza, wywołując mimowolne łzy. Ja się wzruszyłam. I z całego
serca dziękuję za te nieśmiałe łzy autorce!
Oficjalna recenzja dla portalu dlaLejdis:
Lubię książki, które mają "drugie dno" :)
OdpowiedzUsuńMamy wszystkie książki Pani Gargaś. Na tę też w końcu przyjdzie kolej. Czuję, że będzie to udana lektura.
OdpowiedzUsuńNieśmiałe łzy? Hmm... To może i ja bym się tak ładnie wzruszyła...
OdpowiedzUsuńChętnie, chętnie :D
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie !
Książki tej autorki już od jakiegoś czasu mnie ciekawią, w tym również "Droga do domu", po którą koniecznie muszę sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią sięgnę po książkę, które czegoś uczy :) Rozglądnę się.
OdpowiedzUsuńMoże być warta uwagi :) Przeczytałabym ;)
OdpowiedzUsuńhttp://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com
Nadal nie jestem pewna, to chyba nie dla mnie ta książka ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zrecenzowani
Fabuła bardzo mi się podoba. Chętnie przeczytam tę książkę.
OdpowiedzUsuńNie no, książka jak najbardziej dla mnie. Myślę, żebym się na niej nie zawiodła, a i sprawdziłabym przy okazji czy także uroniłabym łzy ;)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za historiami które wydają się być schematyczne, znane mi już wcześniej i oklepane, jednak czasami bywają wyjątki od tej reguły i mimo wszystko zaskakują. Nie czytałam tej książki, nie wiem czy kiedyś sięgnę po nią, zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie w moim stylu, ale w wolnej chwili może się skuszę. Oczywiście jeśli tylko będzie w pobliżu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńWzruszająca powieść skoro płakałaś-poszukam jej:)
OdpowiedzUsuńZa duży pewnie ten ładunek emocjonalny by był, jak dla mnie. Ja nie lubię wstrząsających emocjonalnie książek - z nielicznymi wyjątkami.
OdpowiedzUsuńTą recenzją mnie przekonałaś i już niebawem ją przeczytam. Ładny wygląd bloga. Miłego Dnia. Pozdrawiam Wiktoria.
OdpowiedzUsuńAle masz fajny, krzywy kubek ;)
OdpowiedzUsuńCo do samej książki, muszę w końcu wziąć się za prozę tej autorki ;)
Akurat mam nastrój, w którym ta książka mogłaby mi się przydać na poprawę nastroju. Myślę, że trafiłaby prosto w moje beznadziejnie melancholijne serce, także na pewno zwrócę na nią uwagę, jeśli ją gdzieś zauważę. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry