Dziennik panny służącej
Starodawne, schludne pomieszczenie z
historycznym rysem, gdzie na potężnym, drewnianym stole króluje
srebrna zastawa, a kunsztowne, drogie obrazy dopełniają atmosfery
bogactwa i luksusu. Widok, który z pewnością zachwyci każdego
przypadkowego obserwatora. Jeśli spojrzymy jednak dalej, naszym
oczom ukaże coś znacznie więcej. Wystarczy niepostrzeżenie
zajrzeć przez dziurkę od klucza dużych masywnych drzwi, a oprócz
widoku wystawnej kolacji, wypełnionej gwarem politycznych dyskusji,
zobaczymy obraz pozbawiony złudzeń i pozorów. Poznamy prawdę, w
jej najgorszym, perwersyjnym wydaniu...
Celestyna,
główna bohaterka książki "Dziennik panny służącej", to
młoda, pochodząca z najniższych warstw społecznych kobieta, którą
życie nie oszczędzało już od najmłodszych lat dzieciństwa.
Pozbawiona ciepła rodzinnego ogniska, zmuszona była od zawsze
liczyć jedynie na własną siłę, urok i inteligencję. Tułając
się po kolejnych bogatych domostwach, Celestyna uchyla przed
czytelnikiem zasłonę pozorów, za którą skrywają się szanowane,
dumne nazwiska, często szeroko znane w paryskim świecie. Podejmując
dwunastą z kolei pracę w niewielkim, cichym miasteczku, u państwa
Lanlaire’ów, dziewczyna postanawia stworzyć dziennik, w którym
bez skrępowania opisuje niewdzięczną pracę panny służącej.
Celestyna, z niezwykłym zapałem, często podsyconym czarnym
dowcipem, opisuje swoich wcześniejszych pracodawców, którzy pod
maską religijnego fanatyzmu, skrywają erotyczne pociągi. Nieobce
im bowiem były perwersyjne zabawy, dzikie romanse, rozpusta i
nierząd. Dziewczyna odważnie snuje również refleksje dotyczące
niesprawiedliwości i wyzysku najniższych warstw społecznych,
często okupione hektolitrami łez, nieustannym bólem, a nawet
utratą zdrowia.
Warto jednak podkreślić, że
dywagacje głównej bohaterki pełne są namiętności i żaru,
nierzadko podsycane również dwuznacznym erotycznym podtekstem i
ostrym żartem. Celestyna bowiem to temperamentna, równa babka,
która pod uroczym, dziewczęcym uśmiechem, skrywa ostry niczym
brzytwa język. Dziewczyna, posługując się śmiałym dowcipem,
komentuje komiczną rzeczywistość dystyngowanych rodzin, które za
zmanierowaną postawą wyższości, ukrywają tylko własną głupotę
i zacofanie. Trafne, odważne refleksje Celestyny to największa
zaleta powieści. Bo choć sama bohaterka nie grzeszy mądrością,
nieraz naiwnie ulegając swoim pracodawcom, to jej kpiące i
dokuczliwe spostrzeżenia, potwierdzają również jej niezwykłej
spostrzegawczości i inteligencji.
"W ogóle ludzie nie zdają sobie sprawy, ile kobiet o twarzach aniołków, o oczach jak gwiazdy, w sukniach po trzy tysiące franków, zachowuje się we własnym domu strasznie, plugawo i wulgarnie, używa grubiańskich słów, ordynarnie gestykuluje, niczym zwyczajne dziwki!..."
"Dziennik panny służącej"
zachwycał mnie podczas lektury niemal na każdej stronie. Dawno nie
czytałam tak dowcipnej, ironicznej, a przy tym mądrej powieści,
która z niezwykłą rezerwą porusza problemy społeczne, które do
dziś nie straciły na ważności. Inteligentne dialogi, błyskotliwe
spostrzeżenia, a przede wszystkim namiętność, która wypełnia
wiele stron w tej powieści, poruszając nie tylko wyobraźnię
czytelnika, ale często wzbudzając mimowolne poczucie zażenowania i
wstydu. Główna bohaterka ma bez wątpienia ostre pióro, nie znając
litości w odkrywaniu pikantnych tajemnic swoich chlebodawców. Warto
zwrócić również uwagę na zachwycające wydanie powieści, które
moim zdaniem, stanowi idealne dopełnienie całej historii. Jestem
pod ogromnym wrażeniem pasjonującej oraz śmiałej opowieści
Celestyny i szczerze Wam ją polecam!
Ocena: 9/10
Oficjalna recenzja dla portalu:
Mam ochotę na tę książkę! To zdecydowanie moje klimaty, w dodatku podoba mi się, że można się przy niej uśmiechnąć :)
OdpowiedzUsuńCzegoś podobnego nie czytałam, z chęcią to zmienię. Rozejrzę się za nią.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że mnie zaintrygowałaś. Lubię takie śmiałe historie.
OdpowiedzUsuńÓw cytat skojarzył mi się z "Moralnością pani Dulskiej" i "Pawłem i Gawłem"... wolnoć Tomku w swoim domku, bo w nim można własne brudy prać. Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńAleż ci zazdroszczę. Lubię takie klimaty.
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja :)
Moje-ukochane-czytadelka
Cieszę się, że jesteś zadowolona z lektury ''Dziennik panny służącej". Mnie niestety książki nie zainteresowała, więc nie będę na siłę się do niej przekonywać.
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłaby mi się spodobać, ale nie jest na mojej liście priorytetów :)
OdpowiedzUsuńKsiążka idealna dla mnie :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią sięgnę po coś ironicznego i humorystycznego :) Rozglądnę się.
OdpowiedzUsuńNie czytałam. Ale Twoja ocena mi podpowiada, że warto mieć ten tytuł na uwadze ;)
OdpowiedzUsuńPrzekonałaś mnie, bardzo chętnie przeczytam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie książki, więc na pewno tę przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńCiekawie się prezentuje ta książka - jak tylko będę miała okazję, to muszę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPo takiej recenzji nie sposób przejść obojętnie wobec książki :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że zaciekawiłaś mnie swoją recenzją. Książka wydaje się totalnie nie dla mnie, ale mimo to chcę ją przeczytać. Dzięki za tak genialną recenzję !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:*
http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/
Ojeju! Jak to się stało, że pierwsze widzę tę książkę na oczy?! Taka perełka! Koniecznie muszę ją przeczytać, bo wygląda naprawdę świetnie! Uwielbiam taki ironiczny, dowcipny sposób przekazywania mądrości, także podejrzewam, że mogę być zachwycona treścią. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za polecenie!
Pozdrawiam,
Sherry
Zastanawiałam się nad lekturą tej książki i jakoś się nie zdecydowałam. Widzę, że trochę straciłam, ale może uda mi się to jednak nadrobić :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz z jak wielką niecierpliwością czekam na tę książkę ;) Twoja recenzja tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że to będzie ciekawa proza ;)
OdpowiedzUsuńJest u mnie na półce, przywiozłam jako zdobycz po targach:) Będzie zaczytanie!
OdpowiedzUsuń