"TO MIŁOŚĆ POPYCHA MNIE DO WALKI... O TO, BY ODDYCHAĆ."
Jaką porcję cierpienia człowiek jest w stanie udźwignąć w nierównej walce z własnym życiem? Czy nieznośny ból hańby i upokorzenia, żłobiąc potężną wyrwę tęsknoty w sercu, może się zasklepić pod wpływem nowego uczucia? W końcu, czy miłość do chłopaka może popchnąć do walki o to, by...oddychać?
Emma Thomas w swoim szesnastoletnim życiu niemal do perfekcji opanowała grę opartą na pozorach i kłamstwie. Pod fasadą ułudy i fałszu ukrywa bowiem twarz skrzywdzonej przez życie dziewczyny, która z zaciśniętymi zębami musi znosić codzienną dawkę bolesnych ciosów i słów upokorzenia. Rodzinna tragedia napiętnowała przyszłość dziewczyny, zmuszając ją do szybkiej i niespodziewanej przeprowadzki. Emma trafia do wuja - brata swego zmarłego ojca. To właśnie tam dziewczyna kosztuje prawdziwą gorycz życia, poznaje smak potwornego bólu i strachu, w końcu doświadcza prawdziwej przemocy, której jedynym widocznym śladem są siniaki, sumiennie ukrywane pod warstwą ubrań. Evan Matthews - nowy kolega, który z dnia na dzień pojawia się w życiu dziewczyny, przewraca do góry nogami jej poukładany świat, przewartościowując wszystkie jej plany i cele. Czy nieznajomy chłopak jest w stanie zburzyć potężny mur obojętności, który Emma przez lata wokół siebie budowała? Czy przekona ją do walki o kolejny oddech, o normalne i godne życie po prostu?
Przemoc i agresja wraz z płynącym z nią upokorzeniem i wstydem, zawsze stanowić będzie temat tabu, który należy bezwzględnie ukrywać pod warstwą milczenia i pozornej normalności. Emma, jako przykładna uczennica i wzorowa koleżanka, wydaje się być zwykłą, szczęśliwą nastolatką, żyjącą w spokojnym idyllicznym świecie, w którym problemy sprowadzają się jedynie do rozmiarów typowo miłosnych rozterek. Jednakże jej nieskazitelny charakter posiada jedną głęboką rysę - dziewczyna wraz z powrotem do domu, zdejmuje maskę obojętności, tym samym przygotowując się do kolejnego starcia z bezwzględną ciotką. Bolesny cios pięścią w brzuch czy uderzenie twardą patelnią w tył głowy to smutna codzienność, którą Emma dzielnie ukrywa przed światem.
Autorka doskonale wykreowała postać głównej bohaterki - skrzywdzonej nastolatki, która pozostawiona sama sobie, nie ma z kim dzielić ogromu bólu i cierpienia Jej życie, naznaczone ciągłym strachem i obawą, nie jest normalną egzystencją młodej osoby. Dziewczyna żyje jak w letargu, bez przyjaciół, koleżanek czy romantycznych wypadów na randki. Jej bierność, która wielokrotnie wprawia czytelnika w złość i konsternację, jest niemym przyzwoleniem na warunki w jakich żyje, Dopiero pojawienie się Evana w życiu dziewczyny, nadaje zupełnie nowy bieg jej życiu. Polubiłam główną bohaterkę, mimo wszystko, bowiem jej siła i niezłomność charakteru w połączeniu z wycofaniem i nieśmiałością wzbudza w czytelniku nie tylko prawdziwe współczucie, ale i niedowierzanie poparte czystym uczuciem sympatii. Wartą uwagi postacią jest również jedyna przyjaciółka głównej bohaterki - atrakcyjna Sara, której wizerunek przedstawiony jest na zasadzie kontrastu: odważna, bogata, pewna siebie dziewczyna, która pomimo szczęśliwego i spokojnego dzieciństwa, nie jest obojętna na krzywdę Emmy, wręcz przeciwnie, pomimo sieci kłamstw, które Emma buduje wokół swojego życia, Sara z właściwą dla siebie wrażliwością, stara się poznać prawdziwe źródło wycofania i nieśmiałości przyjaciółki.
Książka, pomimo wagi przedstawionego w niej problemu, czyta się jakby sama, bowiem lekki język autorki sprawia, że kartki przewijają się automatycznie, prowadząc nas nieuchronnie do końca powieści. Atmosfera książki, budowana przede wszystkim na trwałych fundamentach emocji sprawia, że cała opowieść na długo pozostaje w pamięci czytelnika. Historia Emmy wstrząsa, bulwersuje, szokuje - słowem - niesie z sobą ogromny ładunek emocjonalny. Jedynym zauważalnym niedociągnięciem jest, według mnie, nadmierna drobiazgowość w prowadzeniu akcji. Wiele scen przedstawiono bowiem ze szczególną dbałością o szczegóły, które w moim mniemaniu, były niepotrzebne, wręcz burzyły tempo całej fabuły.
"Powód by oddychać" to historia walki o własne życie. To opowieść o sile przyjaźni, która pcha do przodu. W końcu to hołd złożony miłości, która mocuje skrzydła i zmusza do niemożliwego. Polecam!
Ocena: 7,5/10
Za udostępniony egzemplarz książki do recenzji bardzo serdecznie dziękuję:
Obecnie potrzebuję pozytywnych, optymistycznych powieści. Ta pozycja na razie poczeka na przeczytanie.
OdpowiedzUsuńMuszę tę ksiązkę w koncu kupić. Brakuje mi pozycji, które mnie poruszą. takich książek jest bardzo mało...
OdpowiedzUsuńUwielbiam poruszające książki, więc oczywiste, że i na tę mam ogromną ochotę! :)
OdpowiedzUsuńLubię YA i naprawdę wiele książek z tego gatunku już przeczytałam. "Powód by oddychać" przypomina mi trochę "Morze spokoju" albo "Hopeless", a to znaczy, że mogę spodziewać się naprawdę świetnej powieści :) Dopisuję do mojej listy :)
OdpowiedzUsuńhttp://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/
Oj, to chyba nie była łatwa lektura :(
OdpowiedzUsuńTrochę już czytałam o tej książce. Na pewno w końcu po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńBardzo zastanawiam się nad tą trylogią:)
OdpowiedzUsuńCiekawa!
Muszę wreszcie zdobyć tę książkę do swojej kolekcji, przydałoby mi się trochę płaczu!
OdpowiedzUsuńMam apetyt na tę pozycję
OdpowiedzUsuńJuż tyle recenzji tej książki czytałam... i wszystkie pozytywne. Więc pewnie i ja się skuszę :)
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com/
Nie musiałaś mnie przekonywać do tej pozycji, bo już mam na nią ochotę od dawna :)
OdpowiedzUsuńJest na mojej liście do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńTo może być ciekawe, kto wie może się skusze :)
OdpowiedzUsuńMam o niej podobne zdanie :) chociaż zauważyłam chyba więcej minusów
OdpowiedzUsuńRównież nie lubię, gdy w książkach autorzy są za bardzo drobiazgowi, choć to jeszcze zależy od pozycji - w jednych jest to dopasowane, a tutaj według Ciebie przeszkadza. Mimo wszystko mam mocną ochotę na tę książkę, bo swoje zalety też ma. :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o tej książce, a po Twojej recenzji wydaje się ciekawa. Zapiszę sobie tytuł i może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMarzę o tej książce, odkąd tylko pojawiła się w księgarniach. Ale postanowiłam sobie, że nie będę nic kupować. Przez tą, i wiele innych nowości, boję się, że nie wytrwam. :P
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że "Powód, by oddychać" to New Adult. Po przeczytaniu tej książki też masz takie wrażenie, czy wręcz przeciwnie?
Bardzo mnie zainteresowałaś tą książką - cóż może świetna recenzja? :)
OdpowiedzUsuńDalej chcę przeczytać tę książkę. I to bardzo! :D
OdpowiedzUsuńhttp://pokoj-ksiazkoholiczki.blogspot.com/
No cóż, wciąż mam swoje obawy co do tej pozycji, ale pewnie w końcu i ten tytuł trafi w moje ręce :)
OdpowiedzUsuńKsiążka porusza trudny temat, ale nie wiem czy chcę zaczynać kolejny cykl... Poczekam, zobaczę - pewnie kiedyś i tak wpadnie mi w ręce ;)
OdpowiedzUsuńCzytam raczej same pozytywne opinie na jej temat. Kiedyś także i ja chciałabym się z nią zapoznać.
OdpowiedzUsuńKsiążka obowiązkowa. Mam nadzieję, że uda mi się ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńLubię książki, które łatwo się czyta :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już o tej książce i mam ją w planach. Zbiera dobre recenzje.
OdpowiedzUsuńwiele recenzji tej książki widziałam, nie miałam sama jednak okazji jej przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Od chwili pierwszej zapowiedzi bardzo chcę przeczytać tą ksiazkę :)
OdpowiedzUsuńCzytałam. Widzę, że i Tobie książka się spodobała.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że jest to książka bardzo trudna i bolesna, wywołująca skrajne emocje, jeśli akurat będę miała ochotę na tego typu opowieść to na pewno sięgnę
OdpowiedzUsuńKsiążka wzbudzająca wiele emocji - nie mogę się już doczekać drugiej części. :)
OdpowiedzUsuńLubię czytać takie książki, ale bardzo żałuję, że nie tylko w książkach dzieją się tak okropne rzeczy...
OdpowiedzUsuńCześć :)
OdpowiedzUsuńBierzesz nadal udział w Wyzwaniu Czytelniczym Klucznik? Proszę o zostawienie wiadomości u mnie na blogu ;)
Koniecznie muszę przeczytać tą powieść! Już nawet nie chodzi o fakt, że kocham Young Ault i jestem wielką romantyczką, ale sama książka chodzi za mną już od jakiegoś czasu, a twoja recenzja upewnia mnie w przekonaniu, że to coś dla mnie. :) Skoro bohaterka ma taki charakter, a nie inny, podejrzewam, że mnie również będzie działać na nerwy bezsilnością, ale to samo sprawi, że będę jej współczuć. A naprawdę lubię darzyć bohaterów powieści jakimiś uczuciami. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Sherry
O tej książce zrobiło się ostatnio naprawdę głośno. Temat przemocy, zwłaszcza domowej, do najprostszych nie należy i efekty literackie nieczęsto są zadowalające. Jak dotychczas napotkałam jednak same pozytywne opinie, więc na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńNie jesteś zbyt surowa i wprowadzasz zamęt w mojej głowie ;) Naczytałam się, że jest źle, fatalnie, lub co najmniej słabo, a Ty mi przywracasz nadzieję. Dzięki!
OdpowiedzUsuńWiesz co, im dłużej myślę o tej książce, tym bardziej czuję, że książka mi się podobała. Jestem też bardzo ciekawa, co Ty byś o niej napisała:)
OdpowiedzUsuń